Martin Kobylanski dla FHE Czekam na telefon od Adama Nawałki

Martin był właściwie skazany na karierę piłkarską. Jego ojciec Andrzej zdobywał dla Polski olimpijskie srebro i grał na boiskach Bundesligi. 21-letni napastnik Unionu Berlin chciałby pójść w jego ślady, ale zajść jeszcze dalej. Oprócz reprezentacji marzy mu się Liga Mistrzów.


Kobylanski strzela bramkę

Martin Kobylanski jest formalnie zawodnikiem Werderu Brema w tym sezonie wypożyczonym do drugoligowego Unionu. Nie żałuje przejścia, bo w odróżnieniu od klubu z pierwszej Bundesligi w Berlinie gra regularnie, choć niecałe mecze. Jak mówi, zdobywa doświadczenie, a dobrą grą chce zwrócić na siebie uwagę trenera polskiej reprezentacji. Bo chociaż Martin ma dwa paszporty – polski i niemiecki – to jego marzeniem jest gra dla Polski. A w piłce klubowej – dla pewnej słynnej drużyny spoza Niemiec. Jakiej? O tym Martin Kobylanski mówi Maciejowi Wiśniewskiemu.


Stand: 12.03.2015, 17.30 Uhr