Przewodnik Adam Busuleanu: Trochę showman, trochę kaowiec
„Kiedy zmęczeni turyści przyjeżdżają o świcie do Berlina, muszę sprawić, by na ich twarzach zagościł uśmiech. Potem powinni słuchać z zainteresowaniem, a na koniec dnia wszyscy powinni być szczęśliwi”. To zadanie dla przewodnika. Adam Busuleanu codziennie uszczęśliwia Polaków zwiedzających stolicę Niemiec.
Busuleanu z firmy Berlin To Go mieszka w Berlinie od kilkunastu lat i zna to miasto jak własną kieszeń. Specjalizuje się w oprowadzaniu po Berlinie polskich wycieczek i turystów indywidualnych. Opowiada im o najsłynniejszych zabytkach miasta i prowadzi po jego polskich śladach. Jest przewodnikiem, ale czasem musi być też nauczycielem („młodzież kompletnie nie zna historii najnowszej; pytają mnie, dlaczego ludzie uciekali przez mur berliński”), a czasem również – jak mówi – entertainerem albo kaowcem. „Trzeba lubić tę pracę i trzeba lubić ludzi” – mówi Adam Busuleanu Adamowi Gusowskiemu.
Trochę showman, trochę kaowiec
Stand: 19.08.2015, 15.36 Uhr
Seite teilen
Über Social Media