Igrzyska Olimpijskie 2024: Olimpiada w Berlinie szansą dla Polski

Bild 1 vergrößern +

Konkurentem Berlina w walce o organizację tej imprezy jest Hamburg. Decyzję, o tym, które miasto ostatecznie będzie ubiegać się o przyznanie igrzysk, podejmie 16 marca Niemiecki Olimpijski Związek Sportowy. Polska nie bez powodu wyjątkowo mocno kibicuje Berlinowi. Kciuki trzyma m.in. Jan Wawrzyniak, dyrektor Polskiej Organizacji Turystycznej w Berlinie, którego zdaniem na olimpiadzie w stolicy Niemiec Polska może wiele skorzystać. - Jestem za Berlinem, bo bliskość Polski spowoduje, że przybysze z dalekiego świata odwiedzą przy okazj polskie miasta. Skorzystać też mogą polscy hotelarze - tłumaczy Jan Wawrzyniak.

Jednak słaba kondycja finansowa Berlina sprawia, że idea organizacji igrzysk w tym mieście ma wyjątkowo wielu przeciwników. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Senatu wynika, że pomysł ten popiera zaledwie połowa mieszkańców. Wyjątkowo silny jest zaś ruch skupiający osoby, które obawiają się wysokich kosztów organizacji olimpiady. Burmistrz Berlina, Michael Müller, już podczas startu kampanii olimpijskiej, zapowiedział, że igrzyska będą zorganizowane oszczędnie. - Nie chcemy brać udziału w wyścigu o gigantyczne igrzyska. Chcemy zaproponować organizację olimpiady, w której najważniejszy będzie aspekt sportowy, a nie kto zorganizuje lepszą imprezę otwarcia albo wyda więcej pieniędzy na infrastrukturę - tłumaczy. I to właśnie zapowiadane oszczędności są szansą na współpracę Berlina ze stroną polską. Niektóre miasta Polski już starają się zainteresować stolicę Niemiec swoją ofertą. Pierwsze, nieoficjalne jeszcze rozmowy, odbyły się w tej sprawie między przedstawicielami Szczecina i Berlina. Także, zdaniem ekspertów, inne polskie miasta mogłyby być pomocne w organizacji zakwaterowania reprezentacji z odległych miejsc świata, które przed startem na olimpiadzie muszą przejść proces aklimatyzacji.

Konkurentem Niemiec w walce o organizację Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku będą m.in. Stany Zjednoczone oraz Włochy. Nieoficjalnie mówi się też o kandydaturze Francji, Azerbejdżanu i Kataru. Komu ostatecznie przypadnie ten zaszczyt, dowiemy się najwcześniej w przyszłym roku.

Monika Stefanek