Różany poniedziałek: Książę karnawału musi umieć się śmiać
Książe karnawału, nawet jak jest smutny lub kaputt, musi umieć się śmiać i powinien dobrze reprezentować swoje miasto - tłumaczy Artur Lelinski. Książę karnawału w Solingen mówi po polsku, a urodził się w Kędzierzynie-Koźlu.
-
Bild 1 vergrößern
+
Sonja Tyralla, poseł Josef Neumann, Artur Lelinski
Karnawał w Nadrenii to stan wyjątkowy, a Różany Poniedziałek jest dla wielu dniem wolnym od pracy, kiedy idzie się na paradę Rosenmontagszug. W Solingen, mieście słynącym na całym świecie z noży i mieczy, z okazji jubileuszu towarzystwa karnawałowego KG Funkengarde Blau-Weiss wystawiono w tym roku "parę książęcą". Tworzyli ją Niemka Sonja Tyralla i Polak Artur Lelinski. "Wyjechaliśmy w 1988 roku do Niemiec, ale żałuję, że opuściłem moją ojczyznę, Śląsk"- mówi Artur Lelinski, który jest dumny ze swojego śląskiego pochodzenia. Jednocześnie z dumą reprezentuje podczas karnawału swoją drugą ojczyznę, Solingen. Na co dzień księżniczka Sonja I pracuje w hurcie i eksporcie w branży elektrycznej, a pochodzący ze Śląska książę Artur I – w firmie sprzedającej i montującej kuchnie. Rozmawiał z nimi Andreas Huebsch.
Karnawał w Nadrenii
Stand: 16.02.2015, 22.37 Uhr
Seite teilen
Über Social Media